piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 9

Ciąg dalszy poprzedniego rozdziału.


-Nie ale już ci  zrobiłem -powiedział
- Dziękuję-opamiętała się Kula już miała się zwinąć gdy okazało się że nie da rady ruszać przednimi łapami.Mówiła już normalnie.
-Hejka,jesteście głodni?-Do gawry weszły Kira i Kora z 2 soczystymi antylopami Thomsona.
-Byliście u Nali zobaczyć?-spytała Kora
-Niby jak?-powiedzieli w raz po czym zaczęli się śmiać.
-Dzieci...-mruknęła Kira a do jaskini wszedł Sora po czym namiętnie pocałował Kire.Gdy Power to zobaczył aż coś w nim zawrzało.Też tak chciał.A Kula?Pewnie nie.
-A zapomniałam-powiedziała zawstydzona Kora
-Witajcie-Przyszła kulawiejąc Nala.
-Prosze,przynieśliśmy ci babcia obiad-oznajmiła Kora śmiejąc się po czym wyszła razem z innymi chichotając.Gdy Kula zasnęła Power się wymknął i poszedł do Nali.
-Wiem,proszę nie mów nikomu,że mnie teraz przy niej nie ma.-Spuścił łeb
-Dobrze,ale po co przyszedłeś?
-No bo Kula mi się od dawna podoba a nie wiem jak jej to powiedzieć,nie wiem jak zareaguję i nie wiem co robić.A pani jest lwicą więc powinna trochę wiedzieć na ten temat.-powiedział jednym tchem 
-Trudny temat.Nas lwice jest ciężko w sobie rozkochać.Ale powiem ci wskazówkę.Na każdy jej zalotny sposób odpowiadaj odsuwaniem się albo obojętnym głosem.Staraj interesować się nie nią tylko innymi lwiczkami.A najbardziej Kula zazdrości Wetani więc śmiało próbuj tylko nie rozkochaj w sobie tej drugiej.
-Dobrze,dziękuję za pomoc.
----U Kuli----
-Gdzie byłeś ?
-Musiałem pomóc Nali- odparł obojętnie.
Przyszła Hope z Wetani,kłóciły się o coś a wtedy Power złapał swoim ogonem ogon Wetani. Po czym dał jej buziaka w usta.
-Co ty robisz!!!-krzykła Kuka
-To co widzisz-Power odpowiedział obojętnie.Kula zaczęła płakać.
-Nie płacz moja droga-powiedział i się rozczulił
-Ja cie kochałam ale ty wolisz Wetani-chlipała
-Nie,ja chciałem tylko wzbudzić w tobie zazdrość.
-Ta już ci uwierzę.-warkła
-Gdybym cię nie kochał to bym się brzydził zrobić to-pocałował ją namiętnie po czym delikatnie muskał jej wargi swoimi.A ona dalej siedziała oszołomiona.
-Dobrze teraz ci wierzę,ale jeszcze nie bądźmy oficjalną parą.-powiedziała już uśmiechnięta i teraz to ona go namiętnie pocałowała.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz